czwartek, 11 listopada 2021

Śpiąca Krolewna czyli Barbie jako bohaterka retro gry komputerowej

Pierwsza prawdziwa Barbie

Barbie Sleeping Beauty z 1998 to pierwsza lalka Mattel jaką dostalam w życiu. Niestety ciężko mi powiedzieć który to był rok, ale na pewno nie 1998, gdyż wtedy byłam raczej team raczkowanie i gryzienie wszystkiego niż team zabawki 3+. Zinwestygowanie sprawy mogloby być bardzo ciekawe, ponieważ lalkę dostałam nową, a to mogłoby rzucić światło na Polski rynek zabawkowy z tamtych czasów i pomóc ocenić jak bardzo byliśmy do tyłu z nowymi kolekcjami.
 Polecam obejrzeć reklamę, żeby wczuć się w ten retro klimat.
Lalka w zestawie miała standardowo - buciki i szczotkę, model który na pewno pamięta każdy, kto miał jakąś Barbie z lat 90 (swoją drogą fajnie byłoby sobie ją kupić, bo to rzecz niemal kultowa w mojej głowie). Do tego dość nietypową koronę, a w zasadzie materiałową opaskę na gumce ze srebrzystej koronki układającą się w krztałt korony i srebrną, plastikową kolię, którą oczywiście od razu zgubiłam w trawie, kiedy wyszłam z lalką na dwór. Wszystkie te dodatki, a nawet sukienkę posiałam gdzieś bardzo szybko, więc przez kolejne lata towarzyszyła mi sama lalka i jej grająca poduszka. Tak, tak! Dwoma bajerami, w które wyposażono tę Śpiącą Królewnę są zamykane oczy i poduszka grająca melodię z baletu (oczywiście wersja poduszkowa brzmiała raczej o tak).

Powrót po latach

Tak się szczęśliwie składa, że ten model dosyć często pojawia się na aukcjach, więc ruszona sentymentem, krótko po rozpoczęciu mojej lalkowej przygody nabyłam ją:
Stan całości oceniam na 6/10, brakowało butów, kolii, mechanizm oczny nieco szwankował, na sukience brakowało kokardki, a gdzie niegdzie widać było niewielkie zabrudzenia. Naszczęście sama lalka była czysta, niewybrakowana (mam na myśli bez pogryzionych palców na przykład, co wcale nie jest takie rzadkie!) z lśiącymi włosami.
Krótko po jej kupnie odkryłam bardzo ciekawą rzecz, zagłębiając się w świat starych gier z Barbie (których jest milion i jeszcze trochę, a ja znałam tylko dwie)...Otóż ta lalka ma własną grę!
Została wydana rok po lalce, a więc mamy tutaj rzecz ubiegłowieczną, anno domini 1999. Jest to na prawdę przeuroczy tytuł, spędziłam z nim bardzo przyjemne popołudnie. Gra oczywiście opiera się na fabule baśni, zawiera kilka minigier i scenek. Grafika jest zrobiona w 2D (a przynajmniej w większości) i jest na prawdę estetyczna nawet jak na dzisiejsze standardy. Zawiera kilka minigierek w tym obowiązkowo UBIERANKĘ.
Polecam sobie zagrać albo obejrzeć gameplay, przeurocza rzecz. Dzięki  mojej przyjaciółce Marii, która umie w komputery, udało się poskromić starą technologię i dane mi było przejść tę gierkę osobiście, za co jestem bardzo wdzięczna. Swoją drogą występuje tam książe, którego też dostałam dzieckiem będąc i był to jedyny 'legitny' Ken jakiego kiedykolwiek miałam! 

Podrasowywanko

Postanowiłam śpiącj Królewnie podkręcić włosy, bo miała je długie i równej długości, więc aż się prosiło. W dodatku postać w grze miała piękne loki! Kiedy miała "wałki" we włosach, to nie mogłam się powstrzymać i zrobiłam jej foteczki korzystając z funkcji zamykania oczu.

Na tych zdjęciach widać jak świeci jej się buzia. A to dlatego że głowa, w przeciwieństwie do standardowych barbiów, wykonana jest z twardego a nie gumowatego plastiku. Ma to związek z mechanizmem otwierania i zamykania oczu. Z tego samego powodu głowa nie kręci się dookoła własnej osi. Bajer działa tak, że na plecach delikwentki znajduje sie pstryczek. Pstryknięcie go w górę zwalnia blokadę i można wtedy zamykać i otwierać lalce oczy, ruszając jej ramieniem w górę i w dół, zaś pstryknięcie w dół blokuje całą sprawę i lalka ma cały czas oczy otwarte. Widziałam w internetach, że wyszła tażke wersja bez mechanizmu. Bardzo podoba mi się jej buzia, gdyż jestem wielką fanką barbiów z zamkniętymi ustami.
Zatem po zabiegu słomkowo-wsówkowym pacjentka prezentuje się tak:
Na zdjęcu widać srebrny naszyjnik, który dostałam do lalki niepamiętamktórej, ale pasowal mi tu zamiast kolii. Widać też, że na lewym rękawku brakuje kokardki, a na spódnicy są zabrudzenia, których nie da się doprać. Z dobrych rzeczy udało mi się znaleźć poduszeczkę! Czekała sobie na mnie na aukcji wraz z kotkiem, którego potrzebowałam do innej lalki, i z barbie z zupełnie innej parafii. Udało mi się kupić na szczęście same akcesoria.
Żeby nie byłą Kopciuszkiem dałam jej...Buty dla Kopciuszka. A przynajmniej takie, które wyglądają jak te, które miała na sobie Lily James w filmie Disneya z 2015. Pomyślałam, że będą pasować do całości.

Tutaj dodatkowo ciekawostka: metka "genuine Barbie", którą mają niektóre moje lalki. Wydaje mi się, że z czasem przestano je umieszczać.
Tak oto prezentuje się dzisiaj moja najstarsza lalka. Najstarsza rocznikowo, pierwsza Barbie jaka kiedykolwiek wpadła mi w dłonie a także jedna z tych, które zainicjowały moją nową kolekcję. 


środa, 20 października 2021

Zaczęło się od Jeziora Łabędziego

 

Nie umiem powiedzieć jak to się stało, że rok temu zachciało mi się zbierać Barbie. Oczywiście moja miłość do nich, a zwłaszcza do filmów nigdy nie wygasła, ale jakoś nie korciło mnie zbieractwo. Możliwe, że zaraziła mnie piękna kolekcja koleżanki, albo rok temu umiałabym dokładnie powiedzieć co takiego mnie poruszyło. Niestety chwila już uleciała, ale postaram się nadrobić i utrwalić tyle z moich lalkowych doświadczeń ile się da. Zaczęlo się od Jeziora Łabędziego, a konkretnie od głównej bohaterki...


Taką oto Odettę znalazła dla mnie wspomniana już wyżej koleżanka.

Kosztowała ok. 60zł. Była to bardzo obra cena jak na Odettę w takim stanie. Sama lalka często pojawia się na aukcjach, ale bardzo rzadko z akcesoriami. Tutaj ważna dla mnie była szczególnie korona, ze względu na swoją unikatowość i fakt, że po prostu robi robotę. Mimo iż w filmie pojawila się dosłownie na pół minuty, podoba mi się jak dopełnia outfit.

Jakiś czas później znalazły się dla niej skrzydła, niestety nie działające, ale również robiące solidną robotę. Do tego ewenement - znalazłam aukcję na której były jej baleriny. Rzadko natrafiam na aukcje na inne buty niż 'generic pakiet szpilek z aliexpress' a tu proszę! Do tego lalkowa koleżanka uszyła mi pasujące rękawki na wzór tych oryginalnych.

Po jakimś roku natchnęło mnie na wypróbowanie metody kręcenia włosów na słomki. Szczegóły opiszę przy innej okazji, ale efekty podziwiać można już teraz.


Tak to wyglądało tuż po zdjęciu sprzętu. Prawdziwe sausage curls! Końcówki pozostawiają wiele do życzenia, ale przy kolejnych lalkach wychodzi mi już znacznie lepiej. 


Tutaj loczki po rozczesaniu. Zdecydowałam się je trochę poodkręcać, żeby zgubić niedoróbki. Przy okazji na zdjęciu można zobaczyć różowy mechanizm skrzydeł i wajhę, która pozwala na składanie i rozkładanie skrzydeł.

A tutaj już big reveal. Proszę zwrócić uwagę na czubeczek balerinki zerkający spod spódnicy. Jak widać same włosy zyskały sporo na objętości. Moim zdaniem takie loczki nadają bardzo fancy efekt "wyjęcia prosto z pudełka" albo wręcz "jak ze zdjęć reklamowych" bo przecież sama lalka nigdy takich loków nie miała. W sumie chętnie wstawię zdjęcie prototypu i zdjęcie stockowe lalki, tak dla porównania z moją.
Oczekiwania

Rzeczywistość

Ja się oczywiście tylko śmieję, bo jak na porównanie prototyp vs produkt finalny to lalka wypada bardzo dobrze, ale widać właśnie tę różnicę w objętości loków. A na tego łabądka ze zdjęcia dalej się czaję! Pamiętam, że miała go koleżanka z przedszkola a ja się jarałam jego ruchomą szyją (swoją drogą już wtedy uważałam, że to bez sensu, że był dołączony do Kena a nie do Barbie).


Na zakończenie taki portrecik będący jednocześnie przedsmakiem wglądu do pałacu Odetty, który niedawno udało mi się dorwać i odrestaurować. Pozdrawia was Barbie i jej bejbi łabądek z kolekcji miniaturowych lalek, którego dostałam od innej koleżanki.








niedziela, 10 października 2021

Moja lalkowa wishlista

 Będę się tu chwalić moją kolekcją, tym co zebrałam, upolowałam, wyprałam i uczesałam; zgarnęłam z vinted albo nowiutkie z allegro. Ale że nie od dziś wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, mimo iż lalki już się przestają mieścić na półce, I WANT MOAR. 

Marzą mi się nie tylko lalki, ale też sukienki i akcesoria wszelakie uzupełniające te egzemplarze, które już mam. Bo tak to się niestety dzieje, że korony, buciki i inne popierdółki gubią się łatwiej niż ich właścicielki, więc ogrom aukcji w internecie proponuje (tanie, ale) wybrakowane lalki. Sama zresztą pamiętam jak zgubiłam kolejno buciki, kolię a nawet materiałową koronę-opaskę od mojej pierwszej Barbie - śpiącej królewny (którą po latach odkupiłam jako jeden z pierwszych okazów do mojej nowej kolekcji). Zdarzyło mi się też wciagnąć do odkurzacza dopinkę z włosów dla Roszpunki (której nota bene właśnie poszukuję) i pewnie jeszcze inne przygody których nie pamiętam, zwłaszcza że uwielbiałam odpruwać lalkom korony z głów, bo irytowało mnie że nie da się im porządnie wyczesać włosów.

Zapraszam do zapoznania się z moją długą, ale na pewno nie wyczerpującą tematu lalkową wishlistą.

Lalki współczesne

Zdecydowanie nie interesują mnie współczesne Barbie. Nie uważam, żeby wszystkie były szkaradne, ale po prostu żadna nie przypadła mi tak bardzo do gustu, żebym chciała ją mieć. Tak praaaaaaawie żadna. Jedną, jedyną lalką jaka mi się spodobała jest lalka z serii Barbie BMR1959 o wdzięcznej nazwie GHT94:
Generalnie to chcę ją mieć, bo przypomina mi drag queen Shea Coulée i moim marzeniem jest ubrać ją w różową suknię inspirowaną tą którą miała na sobie Shea w finale All Stars 5. Dodatkowo ma świetną figurę i porządną artykulację! Nie obchodzą mnie oryginalne ciuszki, które ma na sobie, co jest w sumie paradoksalne, bo z tego co się doinformowałam, to ta linia miała z założenia być bardzo FASZYN jakieś inspiracje street wearem wymieszane z retro i inne takie. Whatever. Dla mnie kolejnym plusem jest stojak w komplecie (uwielbiam kiedy lalka ma własny stojak, najlepiej taki, po którym od razu widać że to jej stojak) i bardzo ciekawe, plastic free opakowanie.

Takie pudełko à la butowe, jest bardzo ciekawą decyzją, i w sumie szkdoa że to jedynie jednorazowa akcja, bo wygląda bardzo eko, a przynajmniej o wiele bardziej eko niż przeciętne opakowanie na lalkę ( *flaszbaki z otwierania lalek rainbow high...* ). Cała kolekcja ma jakiś taki ekskluzywny vibe przez to opakowanie, rysunek na nim i dołączany w komplecie certyfkat autentyczności. Trzymam rękę na pulsie i widzę, że na allegro aukcje się ciągle trzymają więc jeszcze zdąże!

Nie licząc tego drobnego wyjątku, ze współczesnych lalek interesują mnie głównie...Rainbow High. Kupił mnie ten motyw tęczy, ale nie tylko! Bardzo mi się podoba skala lalki, w porównaniu np. do Monster High taka bardziej stabilna niż filigranowa. Do tego "szklane" oczy, śliczny makijaż i szczegółowa artykulacja. Postanowiłam że zbiorę tęczę, więc teraz zasadzam się na brzoskwiniową lalkę z 3 serii, żeby reprezentowała pomarańcz.
Z tego co patrzyłam w inernecie nie tylko ja oszalałam na jej punkcie. Brakuje mi jezcze jakiejś niebieskiej lali do kompletu tęczy, ale nie jestem jeszcze pewna, na którą się zdecyduję, więc żadnych konkretnych planów nie ma.

Kolejną serią lalek, którą oserwuję sobie z daleka są NaNaNa Surprise. Bardzo podobają mi się projekty postaci i sama idea laleczki-pluszaka. Ale przez dlugi czas jakoś żadna konkretna mnie nie chwyciła za serce wystarczająco mocno, a od oglądania unboxingów z nimi dostawalam zawału na widok ilości plastiku w jakie są omotane - na początu seria byla oparta o element niespidzianki więc KAŻDA.JEDNA.RZECZ. musiała być opakowana w osobną folijkę. Obecnie odchodzą chyba zupełnie od tego motywu, więc może jak poniższa lalka w końcu u nas się pojawi, to nie będzie z tym plastikiem AŻ TAK źle. No więc generalnie czekam na nią:


Barbiowe pierdółki

Generalnie wszystkie Barbie które mam/chcę mieć to lalki z filmów, w których rzeczona Barbara występuje. Mam jedną Śpiącą Królewnę, która co prawda nie jest z filmu a z gry, którą niedawno odkryłam (cudna i stara, polecam!) ale poza tym same bohaterki przygód pełnometrażowych. Zacznijmy więc skromnie, bo od ubranek. tak się składa że barbiowe OG trio ma zestaw ubranek bardziej każualowych, w których chodzą przez większość filmu. Chcę wszystkie zestawy, a zwłaszcza roszpunkowy, bo jej sukienka podoba mi się najbardziej. Nie pogardziłabym też drugą Roszpunką, w edycji ślubnej. Pal licho białą kieckę, ale ta Roszpunka ma po prostu włosy równej długości do kostek, a nie jak ta główna do łopatek z jednym tylko strąkiem do ziemi. Taka długość umożliwyłaby mi wykonanie filmowej fryzury do kompletu.
Zostając w temacie Roszpunki, chcialabym również jej treskę - tę którą w dzieciństwie wciągnęłam w odkurzacz. To taka dopinka do wspomnianego długiego pasma, którą zapina się na rzep - to miejsce z różyczką. No bo wiadomo że u Roszpunki im wlosy dłuższe tym ciekawiej!
Z takich popierdółek bardzo zależy mi też na sukience dla Eryki (jedną już mam, ale to historia na inny post) i jej koteczku! Jeśli chodzi o Annę Luizę to po cichu marzę o koronie dla niej, bo to jedna z najładniejszych Barbie koron IMHO oraz o działającej, śpiewającej lalce. Ale lubię też tę, którą mam teraz.
Tego typu rzeczy pewnie jest więcej - buciki, korony, nazyjniki, filmowe zwierzątka...Nic tylko polować!

Barbie (+jeden domek!), które bym chciała jakbym miała w trzy i jeszcze trochę wolnego miejsca

Są takie lalki syrenki niby z filmu, (nawet mają imiona na pudełkach) ale tak na prawdę w ogóle nigdzie nie występują. Są to więc takie o klony Nori (po środku), które myślę że fajnie wyglądają obok siebie. Mam wrażenie, że wiedziałam o istnieniu tylko dwóch a tu co i rusz znajduję nowe wersje kolorystyczne. Jest to typ lalki, który wyskakuje na vinted za dychę, ale jakoś nie chce wydawać na nie kasy, jak wiem że przez to mogę potem nie zmieścić ważniejszych dla mnie lalek. Może kiedyś?


Bardzo bym też chciała wieżę Roszpunki, która jest po prostu przeurocza (proszę nie wierzyć kolorom ze zdjęcia, są okropnie przesycone). Szkoda mi jednak kupować coś takiego jak już nie mam dobrej ekspozycji dwóch domków, które posiadam, a co dopiero dodawać trzeci. Zwłaszcza, że jak się pojawia na aukcjach to niestesty nie za pół darmo.


Barbie i Trzy muszkieterki bym chciała - ale kurczę robią dla mnie sens tylko w komplecie, a z tym jest problem. Niby aukcji jest dużo, ale same beznadziejne. Przy tych lalkach problem zagubionych dodatków się pogłębia bo...nawet spódnice są odpinane! A do tego rękawki fioletowej stanową osobne jestestwo. Nie mówię już o naszyjnikach czy szablach (szpadach?). Najczęściej kompletna lub prawie kompletna zdarza się Barbie, czyli ta którą chcę najmniej, a najrzadziej Renée (w niebieskiej sukni), którą chę najbardziej. Co widzę jakąś aukcję to sie frustruję bo coś jest nie tak. Aktualnie na vinted mam w ulubionych dwie fioletowe Viveki, przy czym jednej brakuje broni, naszyjnika i rękawków, a drugiej broni naszyjnika i spódnicy. Może jak mi kiedyś zacznie bardziej zależeć to kupię tę pierwszą i zlecę doszycie rękawków, who knows.




Barbie, którę chcę mieć, pal licho, że już nie mam miejsca

A teraz lalki w kolejności mniej-więcej priorytetu. Rozella jest moim najmniejszym priorytetem, bo....w sumie jedną mam. I to praktycznie kompletną - z naszyjnikiem i koroną. Tylko buty są improwizowane. Korci mnie jej bardziej wypasiona wersja - z rozkładanym pawim ogonem, pandą i śpiewaniem. Pandę już kiedyś mi ktoś sprzątnął sprzed nosa! Myślę, że jeśli dorwę kiedyś tę wersję, to moja budżetowa pójdzie na sprzedaż.


Teraz wkleję lalkę, wobec której nie mam zbytnio entuzjazmu bo...jest dosyć rzadka. Rzadko ją widuję w ogóle, a co dopiero na sprzedaż. No i tak to jest, że entuzjazm jakoś maleje, jak nie jest podsycany przez stymulację wizualną czy coś. Mówię o Brietcie z "Magii Pegaza". Podoba mi się jej fikuśna korona, kolor włosów, no i pegazie skrydła jako tren sukni!


Udało mi się skompletować 6 z 12 tańczących księżniczek, co bardzo zmotywowało mnie do poszukiwań kolejnych. Zostały mi do schwytania 3 dorosłe i trzy małe bąble. To chyba jedyne laleczki typu Shelly, które chcę mieć w swojej kolekcji. Dorosłych lalek wyszło kilka typów, mnie zależy na tych ze zginanymi rękoma (czyli nie te co na zdjęciu). Bardzo bym chciała też ich oryginalne korony, żeby wszystkie siostry miały takie same, oraz baleriny, żebym mogła wszystkie tak samo przemalować.  Poniżej kolejno Delia, Courtney, Ashlyn oraz Janessa, Kathleen i Lacey.
No i na koniec wisienka na torcie i absolutny must-have do mojej kolekcjii. Jest to lalka, która szybko pojawia się i znika jeśli jest tania, a jeśli jest droga i wisi na aukcji długo to i tak czegoś jej brakuje. Moim największym marzeniem jest kupić ją w stanie absolutnie mint w pudełku, ale może być i bez, byleby była w komplecie z podstawką do tańczenia.

Proszę bardzo, to była moja absolutnie niekompletna, wybredna wishlista. Na pewno zapomniałam o czymś, zwłaszcza w sekcji "chciałabym jakbym miała na lalki osobny pokój", ale o najważniejszych nie zapmniałam.

piątek, 8 października 2021

Osobisty ranking filmów Barbie

 Oto powstaję z martwych i proponuję nową tematykę bloga: lalki.

    Ciągle interesuje mnie lolita fashion, nagrywam nawet czasami unboxingi dla siebie/znajomych, więc nie wykluczam, że wrócę do recenzowania lolicich rzeczy także i tu jeśli mnie natchnie. Przede wszystkim jednak wracam tu dlatego, że szukam przestrzeni do dokumentacji mojego lalkowego zbieractwa, a instagram nie dostarcza mi tych możliwości, których potrzebuję.









    Na lekki początek proponuję mój subiektywny ranking filmów o Barbie, który poczyniłam z tej okazji, że oficjalnie obejrzałam wszystkie 38 filmów z Barbarą Milicent Roberts w roli głównej (niby wypuścili jeszcze jakiś twór z Chelsea jako protagonistką ale cicho, nie liczy się). Niestety niektóre bardzo słabo zapadły mi w pamięć, więc możliwe, że powtórzę je sobie w wolnej chwili i wprowadzę ewentualne poprawki do listy. Myślę jednak że TOP10 pozostanie niezmienne, nieważne  ile razy będę sobie przypominać te ulatujące z pamięci fabuły. 

Disclaimer - ten post rządzi się prawami artystycznego nieładu i moich pertraktacji z bloggerem żeby zaczął dzialać jak trzeba. Przepraszam zatem za formatowy chaos i mam nadzieję go naprawić w niedalekiej przyszłości.

Enjoy!

38. Barbie: Idealne Święta (2011) 

  • siostry Barbie ugh

  • wkurzające piosenki

  • piosenka na otwarcie brzmi jak plagiat czegoś, tylko nie umiem skojarzyć czego

  • awkward eksperymentalna faza stylu animacji (oczojebne kolory)

  • nudne jak flaki z olejem

  • skrajnie absurdalna i nieprawdopodobna fabuła

  • GUBIĄ SIĘ I PRZEZ CAŁY FILM PRÓBUJĄ SIĘ OGARNĄĆ

  • do niczego przesłanie - nie możesz się cieszyć absolutnie niczym innym związanym ze świętami, tylko RODZINĄ. Wszelkie inne świąteczne pragnienia są samolubne i nieważne

37. Barbie i siostry na tropie piesków (2016) [nie mylić z wielką przygodą z pieskami]

  • Barbie dostaje ode mnie order z ziemniaka za bycie najbardziej nieodpowiedzialną starszą siostrą ever
  • ZNOWU gubią (tym razem najpierw pieski a potem się) i przez cały film próbują się odnaleźć
  • nieprawdopodobny setting w stylu absolutnie nic na wyspie nie działa, brak zasięgu, mapa zgubiona, w samochodzie kończy się benzyna, asfaltowa droga kończy się urwiskiem DWA RAZY
  • Najmłodsza siostra jest jedyna rozsądna i jest mi strasznie przykro że Barbie nie pozwala jej ćwiczyć do konkursu bo TRZEBA SIĘ IŚĆ DOBRZE BAWIĆ
  • przynajmniej grafika przyjemniejsza
  • przynajmniej Barbie zdaje sobie sprawę na końcu filmu że coś nie do końca jej wyszło ogarnianie wycieczki i ma trochę złe priorytety
  • niby to samo uniwersum cały czas, a przeczą rzeczom z poprzednich filmów
  • ta wyspa to jeden wielki tor przeszkód zakładający skakanie koniem i/lub spuszczanie się po linie nad przepaścią żeby się dostać z punktu A do punktu B

36.Barbie w świecie mody (2010)


  • wobec tego filmu jestem szczególnie słona, bo to pierwszy film z “nowszą” grafiką, ostrym kolorami, niedopracowanymi tłami i po prostu ubogi wizualnie

  • “cool ciocia” projektantka mody która próbuje robić parkour...to było awkward

  • to jest ten moment kiedy Barbie gra w filmie Barbie i zaczynają jakoś budować uniwersum i trochę problem bo czasem w tych filmach jest magia, czasem nie ma, czasem trochę (tutaj trochę jest)

  • uuu zła cizia Rachel która chce wszystko popsuć bo jest zła i zazdrosna ofc

  • więcej nie pamiętam i nie chcę sobie przypominać

35. Barbie: księżniczka i piosenkarka (2012)

  • chamska zrzyna z księżniczki i żebraczki tylko że żebraczka jest bogata a księżniczka rozpuszczona

  • NAWET PIOSENKĘ ZERŻNELI

  • dziwny trochę magiczny świat, czyli niby zwykły ale księżniczka i piosenkarka mają magiczne itemki które im zmieniają włosy/ciuchy bo tak (coś musi pchać fabułę do przodu)

  • piosenkarka is a bitch

  • księżniczka spędza dni na robieniu pranków ciotce

  • durny schematyczny złol który “chce piniendzy”

  • księżniczka nie ma pojęcia o sytuacji materialnej poddanych a jej rozwiązaniem jest zaproszenie wszystkich na koncert za free

  • Ken jest takim himbo akcesorium a nie postacią

  • z dobrych rzeczy momentami tak durne że aż śmieszne (ale tylko momentami)

34. Barbie i Sekret Wróżek (2011)

  • order z ziemniaka za bycie najbardziej oczojebnym  ze wszystkich filmów

  • znowu to dziwne trochę magiczne trochę nie uniwersum

  • forgettable

  • Ken zostaje porwany i trzeba go ratować co jest w sumie urocze

  • wredna cizia dostaje redemption arc = women supporting women

33. Barbie i siostry wielka przygoda z pieskami (2015)

  • wszystko jest na plakacie - Barbie i siostry dostają szczeniaczki, znajdują skarb. The end.

  • złole to chciwi źli panowie polujący na skarb

  • widziałam ten film literalnie wczoraj a już czuję, że ulatuje mi z pamięci

  • jest tam taki stary, przesłodki pies basset, który tylko chce ciszy i spokoju - bardzo relatable

32. Barbie i jej siostry w krainie kucyków (2013)

  • ja nie wiem, obejrzałam 4 filmy z siostrami i ciągle nie wiem jaką osobowość ma ta prawie najmłodsza (ani jak ma na imię)

  • źli złole, wredni panowie którzy chcą zagarnąć magiczne kucyki bo piniondz

  • fake francuski akcent

  • magia, ale tylko trochę

  • bardzo się dłuży mimo że każda siostra ma swój wątek tym razem

  • awkward hetero romans

31. Barbie i tajemnicze drzwi (2014)

  • tyle imion na świecie a oni powtarzają te ze swoich poprzednich filmów

  • dziwna zła pani w sumie

  • piosenki co chwila

  • oczodajne kolory

  • więcej nie pamiętam

30. Barbie przedstawia Calineczkę (2009)

  • coś tam coś tam ekologia, wycinanie drzew złe

  • “ej zrobimy do tego zabawki w takim pseudoekologicznym opakowaniu”

  • jedyny w swoim rodzaju dizajn, nie jestem pewna czy na plus czy na minus

  • różowość <3

  • ok, tak naprawdę nic nie pamiętam (ale jakoś nie chcę sobie przypominać)

29. Barbie: Rockowa księżniczka (2015)

  • obóz dla księżniczek we mnie wzbudza te same uczucia co szkoła księżniczek (not good)

  • KOLEJNY FILM Z ZAMIANĄ MIEJSC

  • świat jest zwyczajny, tylko takie tam, jak jesteś księżniczką to masz magiczną różdżkę która robi małe sztuczki (kompletnie to nic nie wnosi do fabuły)

  • stereotypowi złole przynajmniej kończą niestereotypowo

  • motyw orgywany już milion razy, z wielkim koncertem na samym końcu

  • przynajmniej sympatyczne główne bohaterki

28. Pamiętniki Barbie (2006)

  • trzymała mnie nostalgia, ale ostatnio obejrzałam ponownie i uważam, że w przeciwieństwie do innych klasyków, ten się nie trzyma

  • JEDYNA W SWOIM RODZAJU grafika (czy na plus czy na minus to już ciężko stwierdzić)

  • szkolna teen drama z wredną cizią, himbo i “nice guy”

  • Barbie jest bucem w tym filmie

  • podoba mi się koncept robienia alfabetycznych maratonów filmowych z przekąskami na odpowiednią literę do kompletu

  • POPULARSI

  • t’s just Mean girls but without the gay guy and quotable lines

27.Barbie w świecie gier (2017)

  • coś innego

  • ciekawe projekty postaci

  • Barbie programistka - cool!

  • Barbie gamerka gra z koleżankami - cool!!

  • trochę się dłużyło

  • to jest film przy którym wyjątkowo mocno czułam że nie jestem targetowanym pokoleniem

26.Barbie i akademia księżniczek (2011)

  • sam koncept szkoły dla  księżniczek do mnie nie przemawia

  • a tym bardziej koncept sprowadzania do tej szkoły dziewczyny z gminu

  • okropnie mocne kolory

  • zła postać to w sumie straight up morderczyni (która chodzi ciągle w czymś co wygląda jak prom dress rodem z 80s)

  • powtarzanie imion z 12 księżniczek

  • fajna córka złej co ma dobre priorytety w głowie

  • czemu koronujecie damy dworu

  • bardzo śmieszna postać komiczna która jest praktycznie Karen z Mean girls

  • propsy za stwierdzenie “nobody can make you feel inferior without your consent”

25. Barbie: super księżniczki (2015)

  • brzydkie kolory

  • bardzo szybka i dynamiczna animacja, chyba ktoś pod wpływem czegoś to robił

  • tak durne że aż śmieszne: tym razem przez większość filmu

  • zły złol chce królestwo dla siebie, kto by pomyślał (mówi że jego przodek założył królestwo a potem je przegrał...w papier nożyce i kamień) to naprawdę jest tak absurdalne że aż zabawne

  • Barbie dostaje supermoce bo...pocałował ją motylek a ja nie wiem czy mam płakać ze śmiechu czy ze wzruszenia

  • Barbie ratuje Kena bo jest silną, niezależną księżniczką

24. Barbie: Tajne agentki (2016)

  • znowu film gdzie Barbie gra Barbie przez co morze niespójności się wylewa

  • mocno Odlotowe Agentki vibes, czyli dziewczyny w jednej chwili są super pro, żeby po chwili wrzeszczeć, piszczeć i się przewracać

  • przewidywalny villain, ale fajnie że wredna cizia dostaje redemption arc

  • oklepana fabuła

  • TALKING ANIMAL SIDEKICKS (now with british accent)

  • miła dla mojego oka grafika

  • dużo razy mówiłam “co.”

  • może to nienajlepszy pomysł żeby szkolenie trwało chwile a potem od razu posyłać nastolatki na uber ważną misję a potem dziwić się że nawalają

23. Barbie i podwodna tajemnica 2 (2012)

  • mocne kolory, ale nie aż tak

  • wredna cizia jest wredna tylko przez chwilę, bardzo ładnie, bardzo redemption arc

  • bardzo fajne postacie, zwłaszcza kumpele barbie

  • trochę durny konflikt ale się wszyscy godzą więc suodko

  • BIGOTES <3 [czyt. jak się pisze, to są wąsy po hiszpańsku i tak się nazywa mała foczka w ES dubbingu nie chodzi mi o bigotów xD]

  • francuska wersja ma ode mnie order z ziemniaka za danie rybie AMERYKAŃSKIEGO AKCENTU(tak, na francuskim)

  • powtórzone motywy z 3 części Wróżkolandii

22. Barbie Mariposa i baśniowa księżniczka (2013)

  • dobre przesłanie o tym że uprzedzenia są złe

  • frustrująco cały czas coś idzie nie tak, milion nieporozumień

  • szczypta gejności (tak na prawde to o wiele więcej niż szczypta)

  • piękna relacja między Mariposą a księżniczką

  • order z ziemniaka w kategorii najgorzej przetłumaczony tytuł

  • pojawiają się mildly irytujące futrzane sidekicks

  • dobre rozwiązanie konfliktu ze złolem

  • bardzo underwhelming przemiany głównych bohaterek

21. Barbie: Perłowa księżniczka (2014)

  • graficznie 5/10

  • perłowe moce są trochę confusing

  • bardzo dziwny i pokręcony plan villaina na zdobycie korony

  • fajny geeky synek złola, który rozwija sympatyczną hetero relację z inną syreną, która jest oparta na wspólnych zainteresowaniach

  • w sumie niewiele się dzieje, bo da się streścić w dwóch zdaniach...Challenge accepted - pani porywa syrenią księżniczkę o magicznych mocach. Po latach, kiedy zły syren chce przejąć tron prawda wychodzi na jaw i księżniczka wraca do rodziców, a porywaczce zostaje wybaczone. A, i po drodze księżniczka idzie pracować w salonie piękności.

20. Barbie: przygody księżniczek (2020)

  • ZNOWU ZAMIANA MIEJSC

  • ładna grafika

  • multum postaci, ale mają faktycznie różny wygląd i osobowości i całkiem się to sprawdza

  • współczesny świat, technologia itp. ale nie jest to takie na siłę

  • mądre, bardzo aktualne przesłanie

  • zła korpo pani (which is good, trzeba pokazywać dzieciom jak złe korpo potrafią wykorzystywać ludzi i że trzeba się nie dać)

  • +nudny villain który ofc chce tron

  • zrzyny z księżniczki i żebraczki (inni mówią że nawiązania, ale dla mnie jeśli takie same mechanizmy popychają fabułę do przodu to jest to po prostu leniwa zrzyna)

  • PRZYNAJMNIEJ NIE MA MAGII Z NIKĄD

19. Barbie i podwodna tajemnica (2010)

  • mocne kolory

  • ta Barbie to tak naprawdę Aquaman, change my mind

  • PRZEPOWIEDNIA, THE CHOSEN ONE

  • ogony są confusing, bo można je kupić w sklepie, ale jednocześnie syrenki je mają na stałe...czyli można je kupić w sklepie tylko dlatego że główna bohaterka musi ukryć nogi

  • bardzo fajne bohaterki, relatable główna postać, quirky dziadek

  • taka Syrenkolandia 2.0

18. Barbie i magiczne baletki (2013)

  • kolory nie moje

  • zabawne

  • fajnie że pokazuje dużo klasycznych baletów

  • muzyka klasyczna yesss

  • fajna sidekick (nie wiem kto to te lasie na plakacie tho xD)

  • fajne przesłanie

  • ma klimacik baśniowy który lubię

  • lubie też filmy z baletem więc ten ma fory

  • actually kinda gay!

  • zmarnowana okazja na cameos tych postaci z baletu o których już były filmy

  • magiczna przemiana której nikt się nie dziwi

17. Barbie wielkie miasto wielkie marzenia (2021)

  • bardzo chwytliwe piosenki

  • trwa tylko godzinkę, więc szybko leci i nie cyrtolą się

  • miłe wizualnie, nie przebodźcowuje

  • REPRÉSENTATION

  • uzywanie token gay friend stylisty jako narzedzia fabularnego i w dodatku tylko hintowanie jego orientacji w 2021? C’mon

  • fabuła która nie jest absurdalna do kwadratu

  • fajnie że jest Barbie i Barbie, odświeżające podejście do duetu protagonistek

  • [SPOILER] ale czemu nie wyjasnili ze obie Barbie wygrały SOLO to ja nie wiem xD

  • generalnie taka lekkość i pozytywna energia bije z tego filmu uwu

16. Barbie i diamentowy pałac (2008)

  • kolory dają po oczach, ale hey, sukienki to bisexual i lesbian flag więc szanuję

  • chwytliwe piosenki o PRZYJAŹNI <3

  • mieszkanie w leśnej chatce z “przyjaciółką”, śpiewanie i zrywanie kwiatków, awww

  • film drogi, ja nie przepadam

  • faceci są w tym filmie tylko i wyłącznie po to, żeby robić za ubera, nie chciało im się nawet projektować dwóch różnych więc zrobili bliźniaki

  • dużo moldów postaci ze starych filmów w innych kolorach

  • bezużyteczne zwierzątka

  • motywacja złola taka “bo tak” 

  • ciągnący się finał, deus ex machina much

  • one odlatują razem na magicznej tęczy C’MON IT’S SO GAY

15. Barbie Mariposa (2008)

  • film drogi - ja nie lubię

  • ale mimo to fabuła i przesłanie ok

  • Mariposa po polsku ma śliczny dubbing (irrelevant, ale w sumie napiszę)

  • order z ziemniaka za najbardziej bez sensu przemianę ever (Mariposa dostaje po prostu...trochę większe skrzydła i więcej glitteru)

  • “głupie cizie” trope i to aż dwa razy

  • ale mimo wszystko chyba wszystkie postacie sympatyczne

  • czytanie książek jest cool

  • mam sentyment bo jestem strzelcem a  konstelacja strzelca gra rolę w tym filmie <3

  • ładne kolorki

  • DLACZEGO TEN KRÓLIK MIAŁ NA ODWRÓT USZY

14.  Barbie i magia tęczy (2007)

  • MAGIA TĘCZY LUDZIE

  • uroczy koncept wróżkowej szkoły i całego tęczowego rytuału

  • miła muzyczka

  • bardzo różnorodne i ładne dizajny postaci

  • ale IMHO najgorszy outfit Eliny ze wszystkich 3 filmów

  • Elina jest bardzo nieudolna, zwłaszcza w porównaniu do poprzednich filmów

  • odczarowanie złej pani z zaklęcia i przywrócenie jej do gry było zaskakująco proste

  • WTF się stało z dizajnem Azury

  • wredna cizia trope, ale przynajmniej dostaje redemption arc

13. Barbie: Delfiny z magicznej wyspy (2017)

  • IT’S SO GAY

  • serio, nie było filmu tak gejnego od czasu Diamentowego Pałacu

  • jest tak gejny że Barbie przedstawia Kena jako “PRZYJACIELA RODZINY”

  • Syrenka na lądzie jest bardzo zabawna i ma fajną osobowość

  • stereotypowa niedobra chciwa pani

  • fabuła w sumie mało ambitna, ale co tam, jest gejnie i sympatycznie

12. Barbie i trzy muszkieterki (2009)

  • podoba mi się pomysł “muszkieterzy, but make them girls”

  • mocne kolory </3

  • pseudo francuski akcent </3

  • girlpower

  • babcia power

  • fikuśne bronie

  • order z ziemniaka za najgorszy romantic interest (marzył o lataniu i zrobił balon, ale jak kobieta marzy o byciu muszkieterką to boki zrywać takie śmieszne)

  • w sumie to mógł zginąć

  • no sorry, ale pałac w Paryżu tak nie wygląda i nigdy nie wyglądał

11. Barbie: Gwiezdna przygoda (2016)

  • wyróżnia się bardzo na tle pozostałych filmów tematyką

  • piękne tła

  • kreatywny świat

  • Barbie praktycznie jest jedi

  • THE CHOSEN ONE TROPE

  • fabuła prosta, ale wciąga

  • śmiali się z muzyki z “Jeziora łabędzi” </3

  • I just think it’s neat

10. Barbie jako księżniczka wyspy (2007)

  • ładne piosenki

  • neat hetero romans

  • niemiły samolubny słonik 

  • ostre kolory, ale nie ma aż tak źle

  • fabuła trochę oparta na wielu zbiegach okoliczności

  • odwieczne pytanie skąd dziecko z bezludnej wyspy zna jakiś ludzki język

  • córka złej pani jest dobra i miła i niekoniecznie jej zależy na księciu

9. Barbie i Magia Pegaza (2005)

  • TRZY DE

  • piękne królestwo obłoków i kolory zachodzącego słońca

  • relacja siostrzeńska

  • film drogi, ale nieoczywiste rozwiązania zagadek

  • jest ten miś polarny, który nie wiem czy bardziej jest uroczy czy bardziej irytuje

  • sassy Ken

  • ładny morał

  • śmieszny złol, ale psychopata, który powinien dostać większą karę 

  • łyżwyyyyy

  • “hurr durr zabraniamy ci bo się o ciebie martwimy ale nic ci nie wyjaśnimy jakie niebezpieczeństwo czyha bo nie” parents

  • “a tak w ogóle to masz siostrę” parents

  • serio order z ziemniaka za najgorszych rodziców

8. Barbie w Wigilijnej Opowieści (2008)

  • moja ulubiona wersja wigilijnej opowieści

  • ładne, ciepłe, świąteczne kolory

  • lil bit of gay

  • ciekawa odmiana widzieć Barbie w roli Scrooge’a

  • nie tłumaczyli piosenek na polski which is... a decision

  • trochę nie rozumiem dlaczego siostra Barbie dostała tę opowieść jak mówiła że jej smutno że idą na bal dobroczynny zamiast spędzać ten czas w gronie rodzinnym

7. Barbie w dziadku do orzechów (2001)

  • she walked so the others could run

  • przepiękne tła

  • pastelowe kolory

  • muzyczki piękne (wgl zaznajamianie dzieci z muzyką klasyczną  w ten sposób to pomysł 100/10)

  • księżniczka to taka osoba która kopie tyłki

  • no wiadomo, animacja nie powala po latach

  • trochę dezorientujący koniec

  • głos króla szczurów po polsku i po angielsku 1000/10(Włodzimierz Bednarski R.I.P. & the legendary Tim Curry)

  • w ogóle jestem niesamowicie wdzięczna pani Beacie Wyrąbkiewicz i temu kto ją wybrał na Barbie za kurde 19 lat ciągłego podkładania głosu i robienia tego po mistrzowsku (nawet po angielsku nie zawsze ta sama pani podkładała)

6. Barbie i 12 tańczących księżniczek (2006)

  • tytuł jest w sumie confusing po polsku bo Barbie gra JEDNĄ Z 12 księżniczek

  • tyyyyle barbiów tańczących balet

  • ładne muzyczki

  • siostrzana miłość

  • każda miała jakieś fajne hobby i swój kwiatek i aww

  • ja propsuję tej pani co urodziła 12 dzieci w tym raz bliźniaczki raz trojaczki

  • taka idea uciekania w magiczne miejsce żeby tańczyć z siostrami całą noc jest przekochana

  • jakaś pani chce zostać krulowom, SZOK

  • król się w sumie daje łatwo manipulować złej pani

5. Barbie z Jeziora Łabędziego (2003)

  • znowu klasyczny balet i muzyczki miód

  • piękne tła

  • ciekawy magiczny świat

  • sassy jednorożec

  • w ogóle fajne postacie poboczne i enjoyable zły

  • THE CHOSEN ONE

  • ten księć to taki nie za błyskotliwy

  • postać siostry w sumie zbędna

  • matematycznie to chyba powinno być niżej w rankingu, ale wielkie propsy daje nostalgia

4. Barbie: Wróżkolandia (2005)

  • TĘCZA W OKU LUDZIE

  • gay aunt Azura

  • nigdy dość uczenia dzieci że inne nie znaczy gorsze

  • przepiękne wizualnie

  • przyjemnie mi się patrzy na taką wróżkową sielankę latania wśród kwiatów

  • MIESZKANIE W KWIATKU LUDZIE

  • czyli chyba chcę powiedzieć że świat mi się ogółem podoba

  • za tym pierwszym razem Laverna jest bardzo enjoyable złym i ma dużo śmiesznych scen

  • moim zdaniem najładniejszy outfit Eliny

3. Barbie jako Roszpunka (2002)

  • malowanie

  • magiczne malowanie, które robi kiecki i portale

  • piękne muzyczki

  • sympatyczna smoczyca  Penelopa, która bardzo się stara życiowo i jest dzielna <3

  • w ogóle fakt że smoczyca

  • scena magicznej zmiany kiecek….just wow

  • sympatyczny księć

  • uczenie poddawania w wątpliwość “odwiecznych konfliktów” które trwają “bo tak”

  • naprawdę psychotyczna i abusive zła, co jest straszne, ale no dodaje dużo emocji 

  • piękne pokonanie złej jej własną bronią

  • w sumie szkoda że nie ma wyraźnego powodu dla którego Roszpunka ma włosy do ziemi, ale ogólnie się ten w fakt potem w filmie przydaje, więc wybaczam

  • animacja ciągle raczkowała, więc design miasta i animacja postaci w tle trochę rdzewieje

2. Barbie: Syrenkolandia (2006)

  • wszystko to co piękne w poprzedniej części + rozszerzenie świata o syrenią dzielnię

  • sassy syrenka Nori

  • więcej gejności (NorixElina forever)

  • panie dzielne syreny ratują księcia syrena w opałach

  • przecudny różowy żółwik

  • lewo, lewiuuuuuuuuuuuuuutko (pozdro dla kumatych)

1. Barbie jako Księżniczka i Żebraczka (2004)

  • ŚPIEWAŃSKO
  • piękne kolorki
  • sukienka Eryki to trans flag
  • księżniczka ma legitne problemy
  • śmiszny villain, mimo że motywacja typowa
  • gay, ale canon hetero romanse oba działają IMHO
  • obaj faceci mają OSOBOWOŚĆ i to każdy inną
  • zakochanie w osobie którą się dobrze zna jest cool
  • również cool jest uczucie od pierwszego wejrzenia
  • nie jest cool zaglądanie księżniczce do łazienki WTF Dominik??!!
  • jak kogoś kochasz daj mu odejść
  • dużo się dzieje
  • na bankructwo w królestwie faktycznie się znajduje rozwiązanie, a nie kurde KONCERT
  • szczekający kotek - piękne przesłanie o byciu sobą
  • w sumie to księżniczka jak spotyka Erykę to nawet nie śmie narzekać, bo wie że ma lepiej
  • po prostu feel good content, sentyment i nostalgia <3

Wnioski są takie że nie lubię filmów z siostrami Barbie, a te nowsze podobają mi się bardziej niż te "środkowej generacji" nie tylko ze względu na grafikę ale i fabułę - z dwojda złego wolę już całkiem współczesny świat niż niezręczne i niepotrzebne mieszanie do niego magii albo piąty film o syrenkach, który jest o tym samym co poprzednie tylko w brydszych kolorach. Z chęcią obejrzę kolejne filmy Barbie jeśli dalej będą je robić, ale myślę, że w moich oczach klasyki pozostaną zawsze na podium ;)